Wzięłam się za Tildową Anielicę!!
Kosztuje mnie ona wiele cierpliwości i poświęcenia.. oraz uruchomienia tych obszarów wyobraźni, których dawno nie używałam :P...
robię ją etapami, bo ciągle szukam nowych inspiracji
*chcę, żeby wyszła naprawdę dobrze!
Narazie jest tak:
A teraz krótka *rymowana* historia powstania
Najpierw powstało anielskie ciało:
które się w kiecę przewiewną ubrało:
Na głowie anielskie dwa koki sznurkowe:
a pod spódnicą - majty koronkowe :) :
na tym etapie się zatrzymałam:
bo twórczej weny już nie miałam!
Swietny wierszyk:) A Tilda zapowiada sie pieknie! Trzymam kciuki za efekt koncowy:)
OdpowiedzUsuńFantastyczna, najfajniejsze oczywiście koczki i majty:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jestem bardzo ciekawa Twojej Tildy anielskiej...
OdpowiedzUsuńsuper!juz widac jaka sliczna bedzie!nie moge doczekac sie koncowego efektu!
OdpowiedzUsuństorczyk11
cudna bedzie:)
OdpowiedzUsuńsukienusia i majteczki sa rewelacyjne,stąd też moje pytanie,czy jest szansa na kurs jak je uszyć?:)
Super wiersza napisałaś i o cudna anieliczkę się postarałaś:)
OdpowiedzUsuńHehe jakie wyniki candy??? ;> dopiero za miesiac :P jeszcze mamy pazdziernik ;)
OdpowiedzUsuńa ja czekam na dalszy ciag Tildowej Anielicy :) oby wena szybko nadeszla:) a coz tym Twoim czasem 7-10.11????;>
Ja też jakiś czas temu zaczęłam swoją, ale mi ciało nie tak się poukładało...i czeka... :) myślałam, że to łatwiejsze i chciałam tak po swojemu...no i teraz czeka.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Agnieszka
z niebieskości...
Ale się uśmiałam ,super rymowanka,a anielica -już widać ,że będzie cudna,tyle serducha w nią wkładasz,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAnielica już teraz jest cudna...Czekam na finał...Dziękuję za Twoje odwiedzinki i życzę wielu przyjemności na najbliższe dni.
OdpowiedzUsuńVery delicate and fine hand-craft. I wait for the final results and the ready angel. Best regards Senna
OdpowiedzUsuńA ja wolę Twoje malowane anielice, bo Tild jest całe dzikie mnóstwo, a Twojego stylu jeszcze nikt nie był w stanie podrobić;))
OdpowiedzUsuńAle rozumiem, że czasami człowiek musi, więc powodzenia życzę w szyciu i żeby cierpliwości Ci nie zabrakło i wena wróciła:))
Zapraszam do sklepu hobbystycznego www.artimeno.pl
OdpowiedzUsuńoraz na cukieraski http://konwaliaamelii.blogspot.com/2011/10/candy.html
Podziwiam za zdolne rączki!!!
OdpowiedzUsuńCiekawe rzeczy tworzysz, muszę tu wrócić, by się zagłębić:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZawsze tak jest z nowymi rzeczami które robimy pierwszy raz, że dobry efekt wymaga dużo czasu i cierpliwości. Następne tildy pójdą Ci jak z płatka, a skoro ta pierwsza zapowiada się tak wspaniale to pomyśl jakie będą następne Dziękuje za twoje odwiedzinki i miłe słowa od tak zdolnej dziewczyki. P.S tez mi się zdarza rymować. A z rymami częstochowskimi znamy się jak łyse konie :)))
OdpowiedzUsuńMyślę,że jeszcze odrobina pracy, a raczej niebiańskich czarów i anielica zatrzepoce skrzydłami i stanie się niczym Calineczka księżniczką Elfów lub innym niebieskim stworzeniem. Mnie już się podoba,a szczególnie dodatki ,z których powstaje. Miłego dnia ,pozdrawiam, Grzegorz. Dziękuje za odwiedziny u mnie i oczywiście zapraszam częściej.
OdpowiedzUsuńPiękna Tilda :) Sama też ostatnio zaczęłam je szyć. Bo zakochałam się w tych lalach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie na świąteczne candy :)
Piękna Tilda :-) :-)
OdpowiedzUsuń