piątek, 20 kwietnia 2012

o Aniołku...


Dziś o Aniołku.. którego namalowałam w ramach ćwiczenia 
...tak mi się spodobał, że dorobiłam mu niezagospodarowaną tabliczkę na dedykację... 

...może kiedyś się przyda... 
a może ktoś się na niego skusi












środa, 18 kwietnia 2012

uszyłam torbiszon!

Dziś docelowo miało być o mojej nowej wymarzonej od dawna, planowanej z najdrobniejszymi szczegółami torbie.. ale tak sobie pomyślałam, że najpierw będzie namiastka tego, co tworzymy z podopiecznymi na zajęciach w ostatnich dniach:


Czerwona Tilda .. narazie jest jeszcze golusia i bez twarzy, ale wszystko w swoim czasie. 
Poszczególne części ciała zostały odrysowane, przeszyte, wycięte, wywinięte i wypchane w ramach terapii zajęciowej - dziękuję Tildo że ktoś Cię wymyślił, bo jesteś naprawdę świetną formą terapii... a jak wspaniale praca nad Tobą integruje grupę!!! 


Dalszymi etapami pracy muszę zająć się sama (* a może raczej chcę ;))
...kompletnie nie wiem jeszcze jak wziąć się za szycie ubranka,
ale myślę, że tu najskuteczniejsza będzie metoda prób i błędów.


A teraz o torbie:



Moja poprzednia super zielono - niebieska torba z drzewkami, którą baaaardzo baaaardzo polubiłam
i którą nosiło się z największą przyjemnością i wygodą... doczekała się podniosłej chwili i wylądowała w koszu na pranie. - nie myślicie że to najlepsza okazja, żeby sprawić sobie nową torbę? Przecież w czymś trzeba nosić całe swoje życie!
...i tak, wczoraj powstała - szara, cudowna i na pewno niepowtarzalna, bo kombinowana na maksa - TORBA!






a tu przydatne linki i tutoriale, które znalazłam wczoraj wieczorem - po uszyciu mojej ;)... na pewno przydadzą mi się następnym razem, więc sobie je tu zamieszczam.. a może i ktoś z Was będzie miał ochotę skorzystać:




sobota, 7 kwietnia 2012

malowane anielice

Znowu zajęłam się malowaniem aniołów... tym razem są nieco inne - bardziej dopracowane, co mnie osobiście bardziej cieszy i nakręca do robienia nowych :)


Rudzielec z makami:






Utulony kotek w objęciach zmysłowej blondynki :)