wtorek, 9 lipca 2019

Kolejne ołówkowe portrety...


Z każdym kolejnym portretem uczę się coraz więcej i więcej...
Ołówek zdaje się sunąć sam po kartce, ale prowadzony jest przez tysiące myśli kłębiących się w tym czasie w mojej głowie. Bywa, że patrząc za jakiś czas na fragment narysowanego przez siebie portretu, przypominam sobie o czym dokładnie myślałam w chwili, gdy ten fragment rysowałam.
Nigdy nie udało mi się wyłączyć myśli podczas rysowania.
Za dużo tego wszystkiego kłębi się w głowie, żeby to wyłączyć.
Zbyt dobrze myśli się w takim cudownym spokoju podczas rysowania!

Piękna Pani o wyrazistym spojrzeniu:







I portret dla pewnego 18-sto latka,
którego zainteresowania są dość konkretnie sprecyzowane:



9 komentarzy:

  1. Rewelacja! Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow! Niewiarygodny talent, naprawdę podziwiam, cudo:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie rysujesz. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne, bardzo realistyczne, a jednocześnie zawsze takie lekkie, jakby ich rysowanie nie wiązało się z jakimkolwiek wysiłkiem, ot tak same spływają z ołówka na papier...:)

    OdpowiedzUsuń
  5. wspaniałe prace :) podziwiam!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Niesamowite prace. Masz dryg do tego. Z każdą pracą jesteś lepsza. Jestem zachwycona. Moje próby rysowania portretów kończą się dramatem. Miło mi u Ciebie gościć.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny, jest mi bardzo miło, gdy zostawiasz ślad po sobie :)