sobota, 20 października 2012

dla siebie...



Doczekałam się.. w końcu robię coś dla siebie. 
Udało nam się znaleźć mieszkanko na wynajem i za jakiś czas w ciasnym ale własnym, będę sobie powolutku urządzać przestrzeń po swojemu. 

W kauflandzie znalazłam niedawno takie kłębki naturalnego - ni to sznurka, ni bawełny.. 
sama nie wiem co to jest, a w naszym języku opisu się nie doszukałam.
W każdym razie - idealne na łazienkowe koszyczki, które właśnie zaczęłam z nich robić:






wiem, wiem, w IKEA takie koszyczki są do kupienia od zaraz, a ja tu wymyślam i siedzę godzinami z szydełkiem.. ale satysfakcja z samodzielnie zrobionych elementów do własnych 4 kątów jest nieopisywalnie wielka!

w następnym poście kolejny pomysł z tych sznurków :)

4 komentarze:

  1. Własnoręcznie zrobione rzeczy do domu są najlepsze:) akurat ja kupiłam takie koszyczki w ikei, no ale to było przed nauczeniem się szydełkowania hehe Kiedy zobaczę nowe mieszkanko?:>

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny, jest mi bardzo miło, gdy zostawiasz ślad po sobie :)