środa, 30 września 2009

Na przekór

Dopadło mnie jakieś straszne przeziębienie.. ale już powoli wracam do żywych. Zamówienia czekaja na realizację.. a ja wyleguję się kichając w łóżku z miodowym zapachem gorącego mleka.
Niedawno skończone zaproszenia ślubne:

Z motylkami w ilości 90szt.



Z dużym motylem i bilecikiem dla gości w ilości 120szt.



I na specjalne zamówienie z kwiatuszkami i wycinanym ręcznie motywem kwiatowym z perłowym papierem w kolorze wanilii 20szt.





I Anielica w sepii .. taka smutnawa nieco wyszła..







2 komentarze:

  1. Jejku, ten wycinany motyl piękny jest...

    OdpowiedzUsuń
  2. Niesamowita jest ta anielica, pomysł na ścianę genialny, wnętrze zyskało uroku.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny, jest mi bardzo miło, gdy zostawiasz ślad po sobie :)