Doczekałam się.. w końcu robię coś dla siebie.
Udało nam się znaleźć mieszkanko na wynajem i za jakiś czas w ciasnym ale własnym, będę sobie powolutku urządzać przestrzeń po swojemu.
W kauflandzie znalazłam niedawno takie kłębki naturalnego - ni to sznurka, ni bawełny..
sama nie wiem co to jest, a w naszym języku opisu się nie doszukałam.
W każdym razie - idealne na łazienkowe koszyczki, które właśnie zaczęłam z nich robić:
wiem, wiem, w IKEA takie koszyczki są do kupienia od zaraz, a ja tu wymyślam i siedzę godzinami z szydełkiem.. ale satysfakcja z samodzielnie zrobionych elementów do własnych 4 kątów jest nieopisywalnie wielka!
w następnym poście kolejny pomysł z tych sznurków :)
Własnoręcznie zrobione rzeczy do domu są najlepsze:) akurat ja kupiłam takie koszyczki w ikei, no ale to było przed nauczeniem się szydełkowania hehe Kiedy zobaczę nowe mieszkanko?:>
OdpowiedzUsuńjak tylko się wprowadzimy... narazie remont trwa
Usuń:)
cudne te koszyczki:)
OdpowiedzUsuńsuper koszyczek:)
OdpowiedzUsuń