Wzięłam się za Tildową Anielicę!!
Kosztuje mnie ona wiele cierpliwości i poświęcenia.. oraz uruchomienia tych obszarów wyobraźni, których dawno nie używałam :P...
robię ją etapami, bo ciągle szukam nowych inspiracji
*chcę, żeby wyszła naprawdę dobrze!
Narazie jest tak:
A teraz krótka *rymowana* historia powstania
Najpierw powstało anielskie ciało:
które się w kiecę przewiewną ubrało:
Na głowie anielskie dwa koki sznurkowe:
a pod spódnicą - majty koronkowe :) :
na tym etapie się zatrzymałam:
bo twórczej weny już nie miałam!