Z moim łóżkiem związałam się już na całego. Od kilku tygodni tylko leżę i leżę.
Nie miałam siły nawet wstać żeby cokolwiek ze sobą zrobić... masakra co?
Ale czego się nie robi dla.. Maleństwa!! Szczęście wielkie mnie spotkało i choć wyjątkowo muszę na siebie i Maleństwo uważać.. to przecież tak bardzo WARTO!! :)
(10t i 4d)
Dziś przybyło mi nieco energii.. i choć trochę się zmuszałam, bo termin mnie gonił.. to udało mi się zrealizować kolejne zamówienie. Tymbardziej.. że mogę już wstawać z łóżka!! HURA
a oto efekty: