środa, 22 grudnia 2010

frywolitki :)

Znowu bawię się w frywolitkowe cuda :)
Niedawno przeglądając allegro znalazłam mnóstwo ślicznotek frywolitkowych. Mam słabość do tych koronek. Szkoda, że wprawa czyni mistrza.. bo ja dopiero zaczynam tę pasjonującą zabawę! Gwiazdka wpadła mi w oko jako pierwsza. Nie było łatwo wyliczyć oczka ze zdjęcia zamieszczonego na allegro :( ...Pani, która wykonuje takie gwiazdki sprzedaje je za 10zł!! TAK TANIOO?! Przecież to pracochłonne i prześliczne rękodzieła!! Eh.. szkoda, że sztuka tak nisko się ceni.. ale za to z drugiej strony - więcej potencjalnych nabywców zwróci na takie cudeńka uwagę i za taką cenę mogą mieć prawdziwe skarby w swoich domach.


a tu moja gwiazdka.. tak zaczynałam




a tu już skończona... jeszcze czeka na krochmalenie i naciąganie, żeby wszystkie pikotki były równiutkie :)


poniedziałek, 20 grudnia 2010

pierniki, aniołki ...idą święta!




Coraz mniej bawi mnie to całe zamieszanie przedświąteczne. Lubię tworzyć, dekorować, ozdabiać i projektować.. ale nic w pośpiechu i nic na mus! W tym roku zachwyciły mnie pierniki na jednym z blogów.. o tutaj! Z przyjemnością odtworzyłam ten cudny wzorek!! ach - jak pięknie wyglądają w masowej produkcji!! Choć i tak nie tak dobrze, jak u Kamilki :)





w tym roku królują brązy!
Na swoje "powieszenie" czekają już aniołki, gwiazdki i serduszka - znowu produkcja masowa - tym razem drobiazgi szydełkowała moja mama ;)






Na koniec dodam tylko, że w ARTSTACJI są nowe kolczyki do kupienia ;)
zapraszam!!


Dziękuję za miłe słowa i życzę spokojnych przygotowań do świąt!!


czwartek, 16 grudnia 2010

ziiiima!!

Piękny iskrzący się w słońcu śnieg namalował bajeczną krainę w sam raz do zimowych spacerów z córeczką :) Mróz szczypie już w oczy, uszy i nosy... nie specjalnie zaprzyjaźnił się też z moimi zimowymi butami. Po dłuższych wędrówkach palce w nogach kostnieją i już prawie nie czuć bólu ;) ...ale warto wyjść, żeby to wszystko zobaczyć!!




















poniedziałek, 13 grudnia 2010

trochę tego.. trochę tamtego..

Spokojnie mijają kolejne dni śnieżnego i prawdziwie zimowego grudnia! Bajeczna zima nam się przydarzyła tego roku :) Wieczory, kiedy już moje kochane dziecię śpi... spędzam przy filiżance pysznej herbatki i w blasku świecy i monitora (wiem, wiem - współczesna kombinacja romantycznego oświetlenia!) rozkoszuję się nowymi zdobyczami! A co to za skarby? Oj wielkie, ogromne i niezliczone ilości drogocennych pomysłów, jakie wynajduję w niezmierzonej przestrzeni wirtualnej rzeczywistości!! Tak je zbieram, zbieram... chomikuję... aż wreszcie (może) doczekają kiedyś swojego czasu spełnienia. Tymczasem jednak moje pokłady energii, cierpliwości, pomysłowości i uwagi są potrzebne tej malutkiej cudownej istocie, która bez reszty zajmuje mój cały świat!

Wygrzebałam jeszcze takiego Aniołka - Anielicę.. która już znalazła swój dom i niesie swoją dobrą energię jego mieszkańcom!






środa, 8 grudnia 2010

Aniołkowo...

Z wielką przyjemnością wysłałam moje Anielice do Lublina na kiermasz świąteczny.. te, które tu pokazuję i jeszcze kilka innych. Mam nadzieję, że znajdą one dom i przyniosą szczęście nowemu nabywcy :) A Tobie Moniko serdecznie dziękuję za opiekę nad nimi w tym czasie!!


piątek, 3 grudnia 2010

Ma-ma




Za oknem inspirujące zimowe pejzaże... Biały puch okrył ziemię i mieni się przepięknie w świetle ulicznych latarni. Z daleka od miejskiego gwaru, obserwowałyśmy dziś ten biały świat razem z moją córeczką zza szyby, jednocześnie ciesząc się, że jesteśmy w cieplutkim i przytulnym domu! Zima jest piękna. Jej uroki zachwycają i inspirują do tworzenia NOWEGO. Mnie natomiast najbardziej ta pora roku skłania do refleksji i przywołuje mnóstwo wspomnień, pozwalając przy tym na rozwój swoich planów i marzeń. Rok temu żyłam w wielkim oczekiwaniu na swój Skarb.. liczyłam dni, tygodnie i miesiące zbliżające nas do spotkania z córeczką. Czujna wszelkich sygnałów jakie ciało kobiety w ciąży może wysłać... i z zapartym tchem wyczekująca pierwszych ruchów! Dziś trzymam Natalkę na rękach, tulę w swoich ramionach i kocham... dziś niemal płaczę ze szczęścia, mogąc słyszeć pierwsze cudowne słowo - MAMA powtarzane z wielką pasją przez calutki dzień!!! :)

Dumna mamusia, z wielką przyjemnością pokazuje obrazek, który namalowałam rok temu.. i którego właścicielką jest już kuzynka Natalki - Oliwia









środa, 1 grudnia 2010

Pół roczku :)

Czas leci nieubłaganie. Codziennie obdarza nas coraz większym szczęściem i nowymi umiejętnościami. Każda chwila przynosi sporo radości, a każdy uśmiech sprawia, że serce rośnie! Miłość, jaka łączy naszą rodzinę, jest niemożliwa do opisania.. samej byłoby mi sobie trudno taką wyobrazić, gdybym nie mogła jej przeżyć na prawdę! Nowe życie jest najpiękniejszym z możliwych skarbów... moja córeczka... dziś kończy 6 miesięcy. Natalko - kocham Cię nad życie!



Bardzo mi miło, że do mnie zaglądacie i zostawiacie ciepłe słowa :)